Choroba lokomocyjna dzieci – przyczyny i sposoby na jej pokonanie

Choroba lokomocyjna to często spotykana przypadłość zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Skąd w ogóle bierze się choroba lokomocyjna i jak sobie z nią radzić u dzieci w trakcie podróży? Sposobów na to jest kilka i warto jest je wziąć pod uwagę.

Jakie są przyczyny choroby lokomocyjnej?

Choroba lokomocyjna znana jest również jako choroba morska, a także kinetoza i jednocześnie jest to jedna z częstszych przypadłości u dzieci, ale wielu dorosłych też na nią cierpi. Skąd się ona w ogóle bierze? Główną przyczyną choroby lokomocyjnej jest zaburzenie działania błędnika, który znajduje się w narządzie przedsionkowo-ślimakowym ucha środkowego. To właśnie błędnik przesyła informacje do mózgu związane z tym czy w danym momencie znajdujemy się w miejscu czy się poruszamy.

Nieprawidłowo działający błędnik sprawia, że do mózgu dochodzą sprzeczne informacje, co szczególnie objawia się w czasie poruszania się środkiem komunikacji (samochodem, pociągiem, autobusem). Ciało znajduje się w spoczynku, czyli mózg dostaje informacje o braku ruchu, z kolei oczy widzą ruch za oknem. Tym samym powstaje chaos informacyjny i pojawiają się objawy choroby lokomocyjnej.

temat uzupełnia:  Kosmetyki dla dzieci - jak wybierać dobre szampony, kremy, oliwki dla dzieci? Czego unikać w składzie kosmetyków dla dzieci?

Czym objawia się choroba lokomocyjna?

Objawy choroby lokomocyjnej mogą być różne, choć każdy z nas kojarzy je przede wszystkim z wymiotami, nie tylko one świadczą o tej przypadłości. Można do tego zaliczyć również złe samopoczucie, zawroty i bóle głowy, nudności, a także bladość pojawiająca się na twarzy. Niektóre osoby mają suchość w ustach, albo odwrotnie, ślina produkowana jest w nadmiarze. Czasem na pojawienie się objawów ma także wpływ stres. Gdy podróż nie kojarzy się nam dobrze, tylko nasila to dolegliwości.

Jak poradzić sobie z chorobą lokomocyjną u dziecka?

Jest kilka sposobów na radzenie sobie z chorobą lokomocyjną. Obecnie najpopularniejszym z nich jest stosowanie specjalnych leków na tę przypadłość, zażywanych przed samą podróżą. Oprócz tego, warto pamiętać o jeszcze kilku innych możliwościach. Przede wszystkim podróżując zawsze powinno się siedzieć przodem do kierunku jazdy, a siadając do komunikacji miejskiej unikać miejsc blisko osi kół. Przed wyjazdem zdecydowanie lepiej jest podać dziecku lekki posiłek i unikać napojów gazowanych. Jeżeli dziecko jest wypoczęte i wyspane, także może to zmniejszyć objawy.

temat uzupełnia:  Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci?

Czasem zaleca się również takie sposoby jak podanie dzieciom cukierków imbirowych czy miętowych do ssania, ewentualnie gumy do żucia. Na rynku można także znaleźć takie metody, jak wykorzystanie specjalnych opasek podróżnika do uciskania punktów na nadgarstkach oraz podobnie działających plastrów akupresurowych. Przed samą podróżą zaleca się również dokładne wywietrzenie samochodu i usunięcie z niego wszelkich źródeł dodatkowych zapachów (choinki zapachowe, inne aromaty).

Podejście rodzica do choroby lokomocyjnej dziecka

To jak my podchodzimy do choroby lokomocyjnej naszego dziecka też jest bardzo istotne. Na pewno do podróży trzeba się dobrze przygotować i nie tylko postarać się zapobiegać dolegliwością, ale i radzić sobie, gdy maluch zacznie marudzić na nudności. Nie ma się też co denerwować na dziecko, gdy zdarzy mu się wpadka i zwymiotuje, to tylko pogłębi stres, a objawy choroby lokomocyjnej się nasilą. Warto też postarać się o to, by nie jechać w ciszy, można z dzieckiem rozmawiać, zagrać w jakieś gry (słowne), puścić muzykę czy bajkę. Jeżeli maluch przy tym zaśnie, tym lepiej, ponieważ podróż zniesie dzięki temu znacznie lepiej.

temat uzupełnia:  Ulewanie u niemowlaka – czy jest się czym martwić?

2komentarze

  1. Ania 18 lutego 2019 o 10:41

    Więc u dzieci choroba lokomocyjna zdarza się częściej? Ciekawa sprawa, bo u mnie było tak, że nie miałam takich problemów będąc dzieckiem i dopiero w dorosłości zaczęły mi się zdarzać ataki choroby lokomocyjnej.


  2. Ambra 10 maja 2022 o 11:49

    Potwierdzam, jako dziecko non stop puszczałam pawia w samochodzie i autobusach, teraz praktycznie mi się to nie zgadza. No, chyba że popiję poprzedniego dnia…


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.